MAM DLA CIEBIE DOBRÑ OFERT¢ Ach, on nie ˝yje? Mniej wi´cej w tym samym czasie zaczynam spoglàdaç w stron´ jeszcze innego kraju, a mianowicie Polski. Pami´tajàc to, co si´ sta∏o w Rosji, mia∏em wiele wàtpliwoÊci, czy w ogóle tam inwestowaç. W koƒcu jeden z moich dostawców i dobry przyjaciel Søren Eistrup proponuje, abyÊmy wybrali si´ do Polski i porozmawiali z polskim biznesmenem, który podobno jest zainteresowany wspó∏inwestowaniem w JYSK Polska. Od myÊli do czynu nie by∏o daleko. Søren Eistrup, Ole Poulsen i ja jedziemy wi´c do ¸odzi i ca∏y dzieƒ prowadzimy rozmowy o mo˝liwoÊciach za∏o˝enia spó∏ki na tym du˝ym interesujàcym rynku. Wieczorem wróciliÊmy do hotelu, ˝eby si´ odÊwie˝yç przed pójÊciem na obiad. By∏em gotów odrobin´ wczeÊniej ni˝ pozostali i usiad∏em w recepcji, ˝eby na nich zaczekaç. Najwidoczniej jednak dzieƒ ten by∏ dla mnie bardzo m´czàcy, bo po prostu zapad∏em w sen. Wkrótce potem przyszli moi koledzy i Søren Eistrup na mój widok za∏ama∏ r´ce i zrobi∏ smutnà min´. Niczego nie zauwa˝y∏em, poniewa˝ wcià˝ spa∏em na siedzàco z g∏owà pochylonà do przodu. Ale recepcjonistka dostrzeg∏a ˝al na twarzy Sørena i zaraz spyta∏a, co si´ sta∏o. Na co Søren ze szlochem wyjàka∏: “Mój przyjaciel umar∏”. Recepcjonistka popatrzy∏a na mnie przera˝ona. “Ach, on nie ˝yje?” Zacz´∏a g∏oÊno krzyczeç, a˝ mnie obudzi∏a. Zerwa∏em si´ na równe nogi, co jeszcze bardziej jà przestraszy∏o. W koƒcu zrozumiawszy, ˝e to dowcip, ogromnie rozz∏oÊci∏a si´ na Sørena, który na pró˝no usi∏owa∏ si´ t∏umaczyç. Ole Poulsen z uÊmiechem obserwowa∏ ca∏e zajÊcie, a potem porówna∏ je do scen w filmie “Hotel Zacisze”. To spotkanie w Polsce nie zaowocowa∏o ˝adnà wspó∏pracà, ale moje zainteresowanie tym krajem pozosta∏o. W roku 2000 otworzyliÊmy pierwszy sklep w Gdaƒsku. Zanim jednak do tego dosz∏o, minà∏ ponad rok przygotowaƒ. W Finlandii by∏o trudno, ale w Polsce musieliÊmy stawiç czo∏o wyzwaniu o zupe∏nie innych wymiarach. Tu nie tylko j´zyk stwarza∏ problemy. WeszliÊmy do kraju, w którym wcià˝ wyczuwalny by∏ cieƒ dawnego systemu komunistycznego i musieliÊmy borykaç si´ z wszelkimi problemami, jakie si´ z tym wià˝à, czyli negocjowaç kontrakty na wynajem lokali, zdobywaç rozmaite zezwolenia na sprowadzanie do Polski zagranicznych towarów, przystosowaç system komputerowy, wykszta∏ciç personel. ZnaleêliÊmy pewnego Duƒczyka, Mogensa Sassa, który bra∏ udzia∏ we wprowadzaniu innych duƒskich firm do Polski, a jednoczeÊnie poznaliÊmy Polaka, Piotra Padalaka, który Êwietnie mówi∏ po duƒsku i przez wiele lat pracowa∏ w Danii. Obaj stanowili optymalnà kombinacj´ i wraz z ca∏ym duƒskim kierownictwem pomogli rozwiàzaç problemy w najlepszy sposób. Piotr Padalak jest dzisiaj szefem na ca∏à Polsk´, w której liczba sklepów zbli˝a si´ ju˝ do 50. W miar´ jak polska gospodarka b´dzie si´ poprawiaç, znajdzie si´ miejsce dla kilkuset sklepów. Ale zanim pojedziemy dalej, pierwsze sklepy muszà zaczàç przynosiç zysk. W 1998 skoƒczy∏em 50 lat, a mój dyrektor na Niemcy, Åge Nielsen - 40. Nie wypada∏o zrobiç nic innego, jak po∏àczyç te dwa jubileusze w wielkà uroczystoÊç - 90. urodziny. Z tej okazji wyprodukowaliÊmy film, w którym Åge i ja zagraliÊmy g∏ówne role 165
Pobierz plik PDF
Polityka plików cookies